2020 - Garzyn

I Wędkarskie

Mistrzostwa

Garzyna

Organizatorzy: ORLIK Garzyn, radni Krystian Dutkiewicz i Marcin Kmieć, a także Wojciech Bartkowiak (sędzia zawodów)

Sponsorzy: Redaktor naczelny miesięcznika "Życia Gminy Krzemieniewo", radni Krystian Dutkiewicz i Marcin Kmieć, sędzia zawodów Wojciech Bartkowiak, sklep spożywczy Barbary Janiszewskiej w Drobninie, Stacja Kontroli Pojazdów KRONA w Krzemieniewie

Patronat medialny: miesięcznik "Życie Gminy Krzemieniewo", "Dzieje się w gminie Krzemieniewo" (Facebook)

Opis wydarzenia

Na Słonecznych Stawach w Garzynie po kilku latach przerwy odbyły się kolejne, długo wyczekiwane zawody.

Kilkunastu zawodników, zarówno młodszych jak i starszych, rywalizowało w sobotę 18 lipca w I Wędkarskich Mistrzostwach Garzyna.

W ciągu czterech godzin wędkowania najwięcej kilogramów ryb (4,74 kg) złowił Tadeusz Ficek, który tym samym zdobył Puchar Redaktora Naczelnego Życia Gminy Krzemieniewo. Drugie miejsce i Puchar Radnego Krystiana Dutkiewicza wywalczył Artur Ferch (4,30 kg). Puchar Radnego Marcina Kmiecia za trzecie miejsce na podium powędrował w ręce Grzegorza Cłapki (2,94 kg).
Warte odnotowania są też dwa kolejne wyniki zawodników, którzy do końca walczyli o podium: Daniela Rozwalki (2,64 kg) i Radosława Kozaka (2,40 kg)

- Urodziłem się i wychowałem nad morzem, w Żarnowie koło Goleniowa, a wędkuję od dziecka. W wędkarstwo wciągnął mnie ojciec. Już w latach 50. łowiłem ryby za pomocą kija z leszczyny. Do Garzyna trafiłem sześć lat temu. Wcześniej, gdy jeszcze mieszkałem w Głogowie, wygrywaliśmy już zawody, zarówno ja, jak i żona z synami. Małżonka była nawet wicemistrzynią legnickiego. Jestem też wędkarskim sędzią okręgowym i już tak często nie biorę udziału jako zawodnik. Sobotnie zawody były moimi pierwszymi po dłuższej przerwie i od razu zwycięskimi. Na chwilę obecną najczęściej wędkuję właśnie na garzyńskich stawach. Czasami pojadę też do Górzna i Witosławia. Największą rybą jaką złowiłem przez ostatnie lata w Garzynie był ponad 7 - kilowy karp. Za to mój największy okaz w życiu to 10,5 - kilowy szczupak złapany jeszcze w latach 60. w Spławiu. Rybki bardzo lubię. Wcześniej zawsze je czyściłem, a żona robiła z nich prawdziwe cuda. Po jej śmierci muszę już liczyć na synową. W sobotnich zawodach wylosowałem miejsce, w którym akurat nigdy wcześniej nie wędkowałem. Myślę, że w zwycięstwie dopisało mi szczęście - powiedział Tadeusz Ficek, bardzo skromny, ale najbardziej doświadczony z garzyńskich wędkarzy startujących w mistrzostwach.

Statuetkę za największą rybę, dorodnego węgorza, ufundowaną przez Wojciecha Bartkowiaka - sędziego zawodów, zdobył również Artur Ferch.

Oprócz pucharów i statuetki najlepsi zawodnicy otrzymali vouchery do pizzerii w Pawłowicach oraz kosmetyki samochodowe ufundowane przez Stację Kontroli Pojazdów KRONA w Krzemieniewie.

Mistrz Garzyna Tadeusz Ficek został nagrodzony voucherem na zakupy ufundowanym przez Barbarę Janiszewską, właścicielkę sklepu spożywczego w Drobninie, który od niedawna prowadzi również sprzedaż artykułów wędkarskich.

Oprócz tego upominki otrzymali też najwyżej sklasyfikowany młodzieżowiec oraz "na pocieszenie" zawodnik, który zajął ostatnie miejsce.

Na wszystkich uczestników wędkarskiej zabawy czekał też słodki poczęstunek, napoje i kiełbaska.

- Pierwsze Mistrzostwa Garzyna bez wątpienia dostarczyły fajnych emocji sportowych, ale też i dobrej zabawy w sympatycznym gronie miłośników wędkarstwa, a o to właśnie chodziło najbardziej. Niektórym z zawodników kibicowały nawet całe rodziny. Turniej był dla nas swego rodzaju poligonem doświadczalnym i ogólnym przeglądem środowiska wędkarskiego w Garzynie. W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się również na udział kilku młodzieżowców, aby uczyli się od tych bardziej doświadczonych. Imprezę chcemy rozwijać. Mamy już ciekawe pomysły na kolejny rok. Wszystko zależy od zainteresowania miejscowych wędkarzy - powiedział animator garzyńskiego Orlika, pomysłodawca zawodów.

Sobotnią imprezę zorganizowali kompleks sportowy Orlik Garzyn, radni gminni Krystian Dutkiewicz i Marcin Kmieć oraz Wojciech Bartkowiak - sędzia zawodów.

Z wydarzenia przygotowano fotorelację dla portalu leszno24.pl

Fot. Damian Marciniak